Księga szeptów
„Księga Szeptów” Varujana Vosganiana.
Stron 460. Cena 42 zł. Rok wydania 2015.
Książka warta swojej ceny. Subtelnie napisana, opisująca kilka pokoleń rodziny.
Od początku książki wiemy, że z każdą linijką zbliżamy się do relacji z holokaustu Ormian, do opowieści o niepojętym barbarzyństwie… jesteśmy delikatnie prowadzeni, a może oprowadzani po pełnej bólu historii rodziny, jednak tak jak w miejscu pamięci położonym na wzgórzu Twierdzy Jaskółki – Cicernakaberd (Ծիծեռնակաբերդ) jest spokój ponieważ przede wszystkim to są wspomnienia o najbliższych…
„Pora, by powiedzieć kilka słów o moim drugim dziadku, ze strony mamy, Setraku Melichianie. Był on człowiekiem dobrym i wesołym. Cieszyło go to, co dostał od życia, i nie żałował tego, co mu życie zabrało. A jeśli zabrało mu więcej niż dało, kto by to oceniał? Wzruszał ramionami, klaskał w dłonie i śmiał się dalej. Niczym Ajschylos w bitwie pod Salaminą. Taka była jego filozofia, ponad czasem i ponad ludźmi. W przeciwnym razie, stawiając czoła tylko własnym wspomnieniom, postradałby zmysły.
(…)
O wielu rzeczach nie wolno mi było mówić, ale przede wszystkim surowo zabroniono mi opowiadać w przedszkolu lub nieznajomym o tym, że u nas w domu rozmawia się czasem szeptem. „Co tam szepczesz?” – pytałem. „Czytam” – odpowiadał dziadek Garabet. „Jak to czytasz? A gdzie masz książkę?”. „Niepotrzebna mi. Znam ją na pamięć”. „Dobrze, a jak się nazywa ta książka? Kto ją napisał?”. „Być może ty, pewnego dnia”. I oto robię to teraz. I właśnie tak ją nazywam: Księga szeptów.”
I jeszcze fragment:
„Nikt nie może powiedzieć, że wie naprawdę, czym jest milczenie, jeśli nie usłyszy za plecami szczęku ładowanej broni.”
Historia Armenii nie rozpoczyna się w okolicach tysięczniego roku…
„To jest Vartan Mamigonian. A tu bitwa Ormian z Persami w roku 451 na równinie Avarajr. Nasza armia została wycięta do ostatniego żołnierza. Zadowoleni Persowie uznali, że na tamten dzień wystarczy, i odjechali z zamiarem powrotu i podbicia całego ormiańskiego królestwa. A co się ostatecznie stało? Persowie już nie wrócili, zostali zmuszeni do wyrzeczenia się swojej wiary i zamiast kłaniać się nadal słońcu, przeszli na islam. Za to my pozostaliśmy chrześcijanami do dziś. W rzeczywistości zwyciężyli więc Vartan Mamigonian i jego zmasakrowany oddział”.
Dużo jest specyficznego humoru
„To duża odpowiedzialność żyć na tej ziemi dłużej niż Jezus Chrystus – mówił dziadek. – Musisz mieć solidne argumenty, by ośmielić się to zrobić”. „A jeśli ich nie masz?”. „Okaże się pewnego dnia… Wielu ludzi bowiem żyje na tym świecie dłużej niż Jezus, nie mając żadnego konkretnego powodu, to widać nazbyt wyraźnie”.
Lub
„Wujek Simon, chłopiec – poszukiwacz skarbów, teraz mężczyzna w sile wieku, tak oto odpowiedział: „Przyślę wam fotografię, z której zrozumiecie. Jeśli zdjęcie będzie mnie ukazywać w pozycji stojącej, to znaczy, że jest dobrze. Jeśli będę się o coś opierać, róg ściany, krzesło, wtedy jest tak sobie. Jeśli zobaczycie mnie w pozycji siedzącej, wtedy jest źle”. Także inni wymyślili sobie ten fortel, aby wyjaśnić ostrożniej i prościej. Przez lata z Armenii sowieckiej nie przychodziła żadna fotografia. Pierwsze zdjęcie przyszło dopiero w 1949 roku i otrzymała je w Bukareszcie rodzina Andonian. Fotografia przeszła, w kościele, przez ręce wszystkich. Rodzina zgromadziła się, kto jak potrafił, przed obiektywem. Głowa rodziny Nerses Andonian nie był ani w pozycji stojącej, ani podparty, ani nawet nie siedział, lecz po prostu leżał na trawie. Było jednak za późno. Repatriacje zakończyły się w 1948 roku. Wtedy, w 1949, rozpoczęły się już deportacje.”
I jeszcze:
„Nikita Chruszczow, pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii ZSRR, obalił Nikołaja Bułganina zostając premierem, co nie skłoniło go bynajmniej do uzupełnienia lewej strony uzębienia; śmiał się swobodnie, taki szczerbaty, pełnymi ustami pomiędzy dwiema groźbami ataków nuklearnych.”
Ale też nostalgii
„Każdy na swój sposób płaci za swoje tęsknoty. Miejsce, gdzie się osiedlasz, nie jest wystarczająco pojemne dla wszystkiego, co pragniesz przechować. To, co jest twoje, przynależy poniekąd także do miejsca. Zmieniasz miejsce, rezygnujesz więc z niektórych rzeczy i zyskujesz inne. Zaspokajasz jedną tęsknotę, ale otwierasz drzwi kolejnej. Każda otwarta rana jest początkiem drogi albo porzuconą drogą. W miarę jak się leczysz, podźwigasz się.”
O Rumunii z czasów „demoludzkich”
„A my, którzy się boimy, co robimy? ‒ kontynuował, zachęcony Anton Merzian. ‒ Staramy się przypodobać państwu, nie inaczej. A jeśli państwo nie daje nam tyle, byśmy mogli godnie żyć, a my jednak musimy żyć, bo o ludziach bez państwa już się słyszało, jak choćby my, bezpaństwowcy, ale czy widział ktoś państwo bez ludzi? A wtedy aby żyć, gdy nawet nie pozwalają nam pracować tyle, ile byśmy chcieli, co innego możemy robić, niż brać na boku, to znaczy, jakby powiedzieli inni, kraść? Nie widzicie, że państwo chce, byśmy kradli, by nie musiało się o nas martwić, i czuje ulgę, widząc, jak dobrze rozumiemy jego zachętę?”
Znalazłem pewną nieścisłość:
„W 1958 roku Rumunia była jedynym krajem, gdzie antykomunistyczny opór trwał nadal. I miał jeszcze trwać do 1962 roku, ostatni bohater ruchu oporu był chłopem o imieniu Ion Banda, zabitym przez oddziały Securitate w górach Banatu.”
Józef Franczak „Lalek” zginął w obławie 21 października 1963 roku – ale przecież nie chodzi o to kogo zabito później…
„Zostałem nauczony, że należy odróżniać dobro od zła, i skłaniano mnie oczywiście, bym wybierał dobro, nawet jeśli brak bardzo wyraźnej linii, która je oddziela. Później miałem się jednak dowiedzieć, że najczęściej musimy dokonywać wyboru między złem i że ważniejsze od tego, co wybieramy, jest sama możliwość wyboru. Taka była często historia Ormian otoczonych przez wielu wrogów, którzy pożądali ich ziem, od Asyryjczyków, Babilończyków, Medów, Persów, Partów lub Rzymian, aż po Arabów, Kurdów, Tatarów i Rosjan, tak więc Ormianie znajdowali się w sytuacji, w której musieli wybierać nie pomiędzy przyjaciółmi i wrogami, lecz między wrogiem, z którym się sprzymierzyć, i wrogiem przeciwko któremu walczyć.”
Polecam przeczytać „Księgę Szeptów” Varujana Vosganiana.